Nareszcie dzisiaj sobota i wolne od wakacyjnej pracy i zajęć tanecznych. Upragniony dzień na wybranie się na zakupy i pójście na jakąś imprezkę z dziewczynami.
Przetarłam oczy i podniosłam się z łóżka przeciągając się, po czym udałam się do łazienki w celu załatwienia potrzeb fizjologicznych. Wzięłam gorący prysznic i umyłam zęby. Pobiegłam do swojego pokoju w samym ręczniku. Wyciągnęłam z szafy białą bokserkę i miętowe krótkie spodenki. Po czym ubrałam się . Wróciłam do łazienki by związać włosy w wysokiego kucyka i zrobić lekki makijaż. Wyszłam z łazienki udając się w stronę kuchni. Ze swojego pokoju wyszła Camilla od razu się do niej uśmiechnęłam i wskoczyłam jej na plecy co miałam robić w zwyczaju. Camss zepchnęła mnie jednak z czego nie byłam zadowolona.
- Yhym ktoś tu wstał lewą nogą. Opowiadaj co się stało.- zwróciłam się do niej.
- Nic takiego. Po prostu głowa mnie boli i poszłam późno spać. Sorry, że Cię zepchnęłam. - powiedziała i wyciągnęła ręce do uścisku, który odwzajemniłam.
-No dobrze wybaczam Ci ostatni raz ten twój wybryk. Chodźmy na śniadanie.
Zeszłyśmy na dół i zastałyśmy w kuchni Annett siedzącą przy stole i popijającą kawę oraz Kate szykującą dla nas kanapki. Przywitałyśmy się i zaczęłyśmy rozmawiać.
-A gdzie jest Eve? Znowu wróciła późno?-spytała Camss
-Pewnie śpi. Wczoraj ostro zabalowała, ledwo co do domu weszła i zaczęła się śmiać jak głupia. Nie wiem co się z nią dzieje już od dłuższego czasu. Martwię się o nią.- powiedziała Kate
- Ekhm, czy ja wam przypadkiem nie przeszkadzam w rozmowie na mój temat?- przeszkodziła Eve i wywróciła oczami.
-Yyy, my się po prostu o Ciebie martwimy Eve, przecież wiesz, że chcemy dla Ciebie jak najlepiej.
-Bla, bla, bla już wkurwia mnie to wasze martwienie się o mnie. Najlepiej będzie jak zjem coś na mieście. Wychodzę.- Eve wyszła i nawet się z nami nie pożegnała.
-Okey dziewczyny, jak wróci to jej przejdzie. Jedzmy i chodźmy już na te zakupy- powiedziałam i zabrałyśmy się za jedzenie.
- 30 minut później -
-Laski! Ruszcie się! Ile mam tu jeszcze czekać na was!?- krzyczałam zakładając moje białe vansy.
-Już jesteśmy gotowe!- powiedziały wszystkie na raz.
- No nareszcie. Chodźmy!- Otworzyłam drzwi i poczułam uderzające do moich nozdrzy świeże powietrze.
Po 15 minutach byłyśmy już w centrum Londynu.
- Ej, chodźcie ze mną do Starbucks'a po kawę- powiedziała Kate z miną kota ze Shreka.
-Dobra ja z tobą pójdę. A wy idźcie w stronę centrum handlowego.-zwrocilam sie do Camss i Annett.
Dziewczyny zgodziły się i poszły sobie.
Kupiłyśmy sobie po kawie i szłyśmy w stronę CH rozmawiając i śmiejąc się jak zawsze.
-O Boże, przepraszam, naprawdę nie chciałam-powiedziałam, gdy zderzyłam się z jakimś blondynem i oblałam go kawą. W jego oczach można było utonąć.
- Bogiem nie jestem-powiedział z uśmiechem na twarzy-Jestem Niall, a to mój przyjaciel Louis-wyciągnęli obaj rękę do uścisku, który odwzajemniłyśmy. - A wy jak się nazywacie? I gdzie się tak wybieracie?- spytał wycierając swoją koszulkę.
- Ja jestem Agatha a to moja przyjaciółka Kate. Wybieramy się na zakupy.-powiedziałam nieśmiało.
- A wracając do twojej koszulki. Mogę Ci zwrócić pieniądze, lub oddać ją do pralni.
-Nie ma takiej potrzeby. Ale mam lepszy pomysł. Zapraszamy was do nas na małą domówkę. To będzie taka mała zapłata za tą koszulkę- uśmiechnął się tajemniczo. Możecie wziąć ze sobą swoich chłopaków lub znajomych..
- Nie mamy chłopaków. - Wyrwała się Kate, spojrzałam na nią karcącym wzrokiem.
-Na dzisiaj mamy już plany. Może kiedy indziej. - Uśmiechnęłam się lekko.
-Zgódźcie się co wam szkodzi. Będziecie się dobrze bawić.- powiedział uśmiechnięty chłopak, z tego co pamiętam nazywał się Louis.
- Gathi weź wyluzuj zadzwonimy po dziewczyny i pójdziemy na tą domówkę, naprawdę zapowiada się świetnie.- powiedziała uradowana Kate.
-No dobra możemy przyjść tylko podajcie adres.
Niall wraz z Louisem podali nam adres i wytłumaczyli jak się tam znaleźć. Pożegnaliśmy się i ruszyłyśmy w stronę dziewczyn.
Gdy znalazłyśmy je opowiedziałyśmy im co nam się przytrafiło i o całej domówce.
- Laski ! Nie gadajmy już tylko chodźmy coś kupić na tą domówkę. Musimy wyglądać ostro i świetnie się zabawić. Może spotkam jakiegoś gorącego chłopaka, a kto wie co może się później wydarzyć.- zaśmiała się Camss i pociągnęła nas w stronę sklepu z sukienkami.
________________________________________________________________________________
Heej :)
Ten rozdział pisała Gathi mam nadzieję, że wam się spodoba. Proszę o pozostawienie opinii lub wskazówek w komentarzu. Bardzo nam zależy na waszej opinii, bo nie wiemy czy podoba się to co piszemy.
Proszę również żeby polecać ten blog :) mamy dużo pomysłów co do tego opowiadania.
Następny rozdział napisze dla was Camss, który pojawi się prawdopodobnie w poniedziałek. :)
Buziaczki xx
Polecam :) http://kiss-you-one-direction123.blogspot.com/
Super:) Czekam na kolejny rozdział :) Jakbyś miała czas i ochotę to zajrzyj też na mojego bloga :) Z góry dziękuje ;D http://1d-mojeopowiadania.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńCześć, znowu ja!
OdpowiedzUsuńChciałam się spytać czy na GG masz zdjęcie z jakimś chłopakiem, który Cię całuje i nazywasz się ''małaa''?
Proszę o szybką odpowiedź, najlepiej wyślij mi ją mailem.
:)
super!!! nie moge doczekac sie nostepnego rozdzialu <33
OdpowiedzUsuńBardzo krótki ten rozdział
OdpowiedzUsuńDopiero zaczynamy pisać, ale obiecuję, że kolejny rozdział będzie dłuższy :) / Gathi
UsuńSuper rozdział ;) Czekam na następny ♥
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie : http://dark-story-with-niall-horan.blogspot.com/?m=1
Super:) nie spodziewałam się,że tak super piszesz<3
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie i to bardzo. Rozdział naprawdę świetny. Czekam na następny ... co ja piszę ... ja nie mogę się doczekać następnego.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę dziewczynom, że poznały takie ciacha :>
OdpowiedzUsuńPo prostu ten blog coraz bardziej wciąga :)
ale czad ! Zapowiada się świetna zabawa ! . Czytam dalej xx :)
OdpowiedzUsuń@a_misiek