*Harry*
Siedziałem w domu przed telewizorem i piłem herbatę, nie dość, że strasznie mi się nudziło to na dodatek ten idiota Marcel łaził po domu i podśpiewywał te denne piosenki. Mam już go dość nie mogę się doczekać kiedy wyprowadzę się do Niall'a. No właśnie Niall 'ciekawe co tam u niego' pomyślałem i stwierdziłem, że go odwiedzę i wypytam o wczorajszą randkę. Wstałem z kanapy, wyszedłem do przedpokoju i zacząłem ubierać buty, wtedy przede mną stanęła ta ciota Marcel.
-A gdzie to się wybierasz mój kochany kuzyneczku?
-Tam gdzie takie cioty nie chodzą.-powiedziałem i odepchnąłem go od siebie na co on przybrał zszokowanął minę i gdzieś polazł. Zabrałem kluczyki, poszedłem do auta, odpaliłem silnik i już po 15 min. byłem pod domem kumpla. Wszedłem do domu i usłyszałem dobrze mi znane krzyki. Pewnie reszta też chciała się dowiedzieć czy przeleciał już jakąś laskę w tym przypadku Agathe. Wparowałem do salonu i odrazu zadałem pytanie:
-Puknąłeś ją?
-Nie jestem tobą-odpowiedział Niall, a reszta wybuchnęła śmiechem.
-Spokojnie stary, wyluzuj i opowiadaj jak było.
-Było naprawdę świetnie zaprosiłem ją do kina i sporo się o niej dowiedziałem.
-A mówiła ci coś o swoich przyjaciółkach?- powiedziałem za nim pomyślałem co miałem w zwyczaju.
-Wspominała coś o tym, że z nimi mieszka, a czemu cię to interesuje?-odpowiedział, a ja chyba pierwszy raz w życiu nie wiedziałem co odpowiedzieć.
-Yyy a tak się pytam po prostu.
-Ta, powiedz odrazu, że chodzi ci o tą Camille a nie rżniesz głupa.- powiedział jak zwykle wszystko wiedzący Lou.
-No, wszyscy widzieli jak na nią patrzysz.- wtrącił Niall.
-Hej, może nam ktoś wytłumaczyć o co, a raczej o kogo chodzi?- powiedział Zayn. I wtedy Lou zaczął jeszcze bardziej mnie pogrążać.
-Camilla to przyjaciółka Gathi przyszły razem na imprezę, przez około godzinę tylko razem tańczyli i wlewali w siebie litry alkoholu, ale w połowie imprezy oboje gdzieś zginęli, a jeżeli Hazza znika gdzieś z jakąś laską to chyba wiadomo co się działo i od tamtej pory Harry się dziwnie zachowuje. Nawet kiedy jakaś lala się do niego przystrawiała on nic sobie z tego nie robił, a to jest już bardzo podejrzane.-powiedział z głupim uśmieszkiem.
-Sugerujesz, że największy podrywacz w naszej paczce się zakochał?-spytał Zayn.
-Ja nic nie sugeruje. Niech nasz Hazza się wypowie.- odpowiedział Lou, a ja znowu nie wiedziałem co powiedzieć spuściłem tylko głowę i wpatrywałem w swoje palce które nagle stały się bardzo interesujące.
-Wiedziałem! Nasz Harry nareszcie się zakochał.- krzyknął podekscytowany Lou.
-Wcale, że nie ja sobie tylko myślałem co u niej słychać i tak poprostu zapytałem.-wypaliłem szybko, ale chyba mi nie uwierzyli zresztą sam bym sobie nie uwierzył.
-Nasz Hazza się zakochał, nasz hazza się zakochał...-zaczął śpiewać Louis, a już po chwili dołączyli do niego Niall i Zayn.
-Zachowujecie się jak dzieci!- krzyknąłem i pobiegłem na górę.
*Liam*
-Ej ej chłopaki już spokój! A co jeśli on naprawdę się w niej zakochał?-powiedziałem.
-Harry? No co ty przecież to jest największy podrywacz jakiego znam. On się nie zakochuje.
-A co jeśli teraz jest inaczej? Pójdę z nim porozmawiać.- powiedziałem i wyszedłem z pokoju zostawiając chłopaków którzy chyba zaczęli zastanawiać się nad moimi słowami. Skierowałem się na górę i zacząłem go szukać co nie było łatwe w tak wielkim domu. Po przeszukaniu kilku pokoi wreszcie go znalazłem siedział na łóżku i wyglądał jakby myślał. Zrobiło mi się go szkoda był bardzo przybity, jeszcze nigdy nie był w takiej sytuacji przynajmniej tak mi się wydaje. Podszedłem do łóżka na którym siedział i zrobiłem to samo. Siedzieliśmy chwile w ciszy aż wreszcie się odezwał.
-Też przyszedłeś się ze mnie ponabijać?-powiedział to tak smutnym głosem, jakby zaraz miał się rozpłakać. Biedny Harry.
*Harry*
Siedziałem w jednym z pokoi i myślałem nad tym wszystkim, nie mogłem zrozumieć co się ze mną dzieje, a chłopaki zamiast mi pomóc jeszcze bardziej mnie dobijali. Nagle poczułem, że materac się ugina i zobaczyłem przed sobą Liama.
-Też przyszedłeś się ze mnie ponabijać?-zapytałem.
-Nie, przyszedłem z tobą porozmawiać i spróbować ci pomóc.-nie odezwałem się do niego więc zaczął swój monolog.
-Wiem, że jest ci ciężko bo jeszcze nie byłeś w takiej sytuacji, ale zobaczysz wszystko się ułoży, nikt ci nie każe odrazu się z nią wiązać czy coś. Po prostu umów się z nią, poznaj lepiej, a później zobaczysz co z tego wyjdzie.
-Tylko ja nie wiem czy ona będzie chciała się ze mną spotkać, może już mnie nawet nie pamięta, albo co najgorsze wyśmieje.-zacząłem histeryzować.
-Może nie będzie tak źle.
-Co nie będzie? Jak nie będzie? Ja jestem pewny, że będzie. Ja pójde do niej czy zadzwonię, a ona mi się zaśmieje w twarz i powie, że dla niej liczył się tylko seks i wogóle nawet mnie nie pamięta i że jestem idiotą bo sobie robie jakieś durne nadzieje i no ja już nie wiem co mam robić.-opadłem bezsilnie na łóżko.
-Mam!-krzyknął Liam co mnie trochę przestraszyło-Już wiem co możesz zrobić. Poproś Niall'a żeby cię umówił z Agathą i porozmawiaj z nią ona napewno dobrze zna Camille i ci coś doradzi.
-Ty to masz jednak łeb idę do Nialla.
Podszedłem do drzwi, a gdy je otworzyłem ujrzałem Louisa ze szklanką w dłoni a za nim resztę moich przyjaciół. 'Mogłem się domyślić, że podsłuchują' pomyślałem. W innej sytuacji zapewne dostało by im się ode mnie, ale teraz o tym nie myślałem, ominąłem ich i pociągnąłem Nialla za rękaw prowadząc do jego pokoju.
Gdy już się tam znaleźliśmy kazałem mu usiąść na łóżku.
-No więc?-powiedziałem.
-No więc co?
-Nie udawaj, że nie wiesz o co chodzi przecież wiem, że wszystko słyszeliście.
-No dobra chodzi o to żebym umówił cię z Agathą tak?
-Bingo jaki ty błyskotliwy jesteś. Tak chodzi o to no więc zrobisz to dla mnie?
-A co będe z tego miał?-powiedział Niall. Zaczął mnie już trochę irytować, ale zachowałem spokój.
-Co tylko chcesz.
*Kate*
Jak zazwyczaj robiłam obiad dla swoich kochanych przyjaciółek, które do gotowania mają dwie lewe ręce kiedy zaczął dzwonić telefon Gathi. Już miałam ją wołać, ale przypomniałam sobie,że się kąpie i pewnie i tak nie usłyszy. Chciałam go zignorować ale kiedy zaczął dzwonić któryś raz z kolei postanowiłam odebrać. Nie patrząc kto dzwoni przejechałam palcem po zielonej ikonce i przyłożyłam telefon do ucha.
-Halo.
-Yyy Gathi?
-Nie, tutaj Kate. Gathi nie może teraz rozmawiać.
-O cześć Kate. To ja Niall.
-Cześć Niall co tam? Jak po randce bo wiesz Agatha przyszła cała w skowronkach tyle gadała, że już nawet połowy z tego nie pamiętam haha.
-Ymm no wiesz było naprawdę fajnie.
-Naprawdę fajnie ahaaa no dobra jak nie chcesz to nie mów nie moja sprawa poprostu jestem bardzo ciekawska. A jeśli mogę wiedzieć to co chciałeś od Gathi?
-No wiesz Harry potrzebuje się z nią spotkać, ale właściwie ty też możesz się przydać masz dzisiaj czas?
-Właściwie to już kończę robić obiad i za chwilę będe wolna.
-To dobrze kiedy będziesz mogła przyjdź do mnie do domu adres pamiętasz?
-Tak pamiętam. Przyjdę napewno. Pa
-Pa.
Zakończyłam rozmowę i zaczęłam zastanawiać się co takiego mógłby od nas chcieć Harry. Moje przemyślenia przerwała Eve która weszła do kuchni.
-Kate zupa!-krzyknęła, a ja przypomniałam sobie, że zostawiłam garnek na gazie. Podbiegłam szybko i wyłączyłam kuchenkę.
-Sytuacja opanowana. Obiad gotowy możesz zawołać dziewczyny?
-Oki już idę.-powiedziała i poszła po resztę. Ja szybko nałożyłam zupę na talerze i poszłam się przebrać z tej ciekawości odechciało mi się jeść. Gdy byłam gotowa zeszłam na dół, ubrałam buty i wyszłam z domu kierując się na przystanek autobusowy. Do domu Niala miałam jakieś 20 min. drogi, ale nie miałam ochoty na spacery. Jak się okazało właśnie uciekł mi autobus, a następny miał być za ok. 30min. więc nie myśląc długo poszłam do Nialla na nogach. Gdy dotarłam na miejsce zadzwoniłam do drzwi i już po chwili otworzył je całkiem przystojny mulat którego nigdy wcześniej nie widziałam.
-Ym cześć ja do Niall'a.
-A cześć ty pewnie jesteś Kate wejdź już na ciebie czekają. A tak wogóle to jestem Zayn.-powiedział i podał mi rękę którą uścisnęłam. Zdjęłam buty i weszłam do salonu gdzie siedzieli chłopcy.
-Cześć wam.- powiedziałam.
-Cześć- odpowiedzieli wszyscy chórem.
-Siadaj.-powiedział Niall pokazując na fotel. Usiadłam na nim i popatrzyłam na nich wyczekująco.
-No więc mamy do ciebie pewną sprawę, a dokładniej Harry ma.
-Tyle to już wiem, ale o co dokładnie chodzi?-powiedziałam całkowicie zdezorientowana i czekałam na odpowiedź która już po chwili nastąpiła.
-Harry zakochał się w Camille.-wypalił Louis.
-Zamknij się!- warknął Harry.
-No dobra zakochałeś się w niej, ale co ja mam do tego?-zapytałam bo całkowicie nie wiedziałam po co ja tam jestem.
-Chodzi o to, że on tak naprawdę sam nie wie co do niej czuje i chciałby wiedzieć co ona o nim sądzi.-powiedział Liam.
-Właściwie to nie wiem co mam wam powiedzieć. Ona rzadko mówi nam o chłopakach których poznała na imprezach ponieważ ona zazwyczaj jakby to powiedzieć bawi się z nimi jedną noc, a póżniej zapomina. Ona taka poprostu jest.-powiedziałam całą prawdę i zobaczyłam jak po moich słowach Harry staje się jeszcze bardziej smutny.
-A nie mówiłem, pewnie nawet mnie nie pamięta.-wyszeptał Harry ledwo dosłyszalnie. Zrobiło mi się go szkoda, ale wpadłam na pewien pomysł.
-Mam pomysł. Jak przyjde do domu poprostu wypytam ją czy ostatnio nie poznała kogoś na imprezie i takie tam może się czegoś dowiem.-na te słowa Harry odrazu się rozpogodził.
-Naprawdę mogłabyś z nią porozmawiać?
-No pewnie. A teraz przepraszam, ale muszę już lecieć.- powiedziałam i skierowałam się do wyjścia. Już otwierałam drzwi kiedy coś mnie zatrzymało, a raczej ktoś czyli Harry.
-Dziękuje Ci.-powiedział.
-Nie ma za co. Lubię pomagać.-uśmiechnęłam się i wyszłam kierując się do domu. Idąc przez park cały czas myślałam o tej sytuacji. Obiecałam Harryemu, że z nią porozmawiam, ale wątpie, że się czegoś dowiem przecież ona nigdy nie miała żadnego chłopaka na stałe i raczej się do tego nie pali. Nawet nie wiem kiedy doszłam do domu. przechodząc przez próg stwierdziłam, że odrazu porozmawiam z Camilla. Poszłam do jej pokoju gdzie miałam nadzieje ją zastać i nie pomyliłam się. Jak zwykle siedziała na parapecie czytając książke, może nie wyglądała na taką, ale tak naprawdę bardzo lubiła czytać, dość dobrze się uczyła i była naprawdę dobrą osobą chociaż nie chciała dać tego po sobie poznać.
-Hej mogę na chwilę? Chciałabym z tobą porozmawiać.-zapytałam.
-Tak pewnie wchodź-powiedziała i odłożyła książkę na bok.
-To o czym chciałaś porozmawiać?
-No więc nie wiem jak zacząć.
-Najlepiej prosto z mostu wiesz, że ze mną trzeba szczerze.-powiedziała i uśmiechnęła się.
-Poznałaś może ostatnio kogoś?
-No poznałam wielu ludzi.-odpowiedziała lekko zdezorientowana.
-No tak ale nie o to mi chodzi. Czy poznałaś ostatnio jakiegoś chłopaka który szczególnie wpadł Ci w oko?
-Kate czy chcesz mnie spytać o kogoś konkretnego bo nie bardzo rozumiem. O co wogóle chodzi przecież nigdy nie pytałaś mnie o takie rzeczy.-'No świetnie i co ja mam jej teraz powiedzieć' pomyślałam.
-Ymm no wiesz bo chodzi o to, że ja nie mogę ci powiedzieć bo obiecałam. O matko czy ty musisz tak komplikować? Nie możesz poprostu odpowiedzieć?
*Camilla*
-Ymm no wiesz bo chodzi o to, że ja nie mogę ci powiedzieć bo obiecałam. O matko czy ty musisz tak komplikować? Nie możesz poprostu odpowiedzieć?-powiedziała Kate a ja się roześmialam kompletnie nie wiedząc o co jej chodzi, co prawda ostatnio dużo myślałam o Harry'm ale nic nie mówiłam o tym dziewczynom, a wątpie żeby on coś jej powiedział na mój temat. Już nie wiem co mam o tym myśleć.
-Kate ja nadal nie wiem o co chodzi. Jestem kompletnie zdezorientowana. Jakie obiecałam? Co to wogóle za tajemnice? I dlaczego tak nagle o to pytasz?
-O matko czy ty zawsze musisz zadawać tyle pytań nie możesz poprostu odpowiedzieć czy kochasz się w tym Harrym czy nie?-po tych słowach zasłoniła dłońmi swoje usta i zrobiła wielkie oczy, a ja zaczęłam się z niej śmiać wiedziałam, że bardzo łatwo się irytuje, więc byłam pewna, że wkońcu pęknie. Ale jej słowa nie tylko mnie rozśmieszyły, ale i trochę ucieszyły bo to znaczyło, że on z nią rozmawiał lub jego koledzy.
-Mhm więc chodzi o Harry'ego rozmawiałaś z nim?
-Tak rozmawiałam, ale proszę nie mów nikomu, że się wygadałam a szczególnie Gathi bo ona to powie Niall'owi, a on kolegom i wyjde na taką co nawet tajemnicy nie umie utrzymać.
-No dobra nie powiem, ale masz mi powiedzieć co on o mnie sądzi.
-Podobasz mu się i chyba chce się z tobą umówić, ale boi się,że już go nawet nie pamiętasz i takie tam. Powiem ci, że jest słodki lepiej się za niego bierz bo ktoś ci go sprzed nosa zwinie.
-Od kiedy ty taka hop do przodu? Zawsze to ja ci daje takie porady.
-No widzisz uczę się od najlepszych. A teraz ty mów.-uśmiechnęła się i popatrzyła na mnie tym swoim wzrokiem który wyciągnie z ciebie wszystko.
-Ale co mam mówić?-udawałam, że nie wiem o co chodzi bo tak naprawdę nigdy nie lubiłam mówić o swoich uczuciach, ale teraz chyba będę musiała powiedzieć wszystko bo Kate nie da mi spokoju.
-No już ty dobrze wiesz co.-powiedziała Kate wyrywając mnie ze swoich przemyśleń.
-Oj już dobrze on też mi się podoba. Ale chyba nie potrafię być w związku.
-Każdy potrafi trzeba tylko znależć tą właściwą osobę.-powiedziała Kate i wyszła z mojego pokoju.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No to mamy kolejny rozdział. Teraz rozdziały będą pojawiać się rzadziej ze względu na szkole. Mamy jednak nadzieje ze będziecie czytać :)
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Super<3
OdpowiedzUsuńTo jest świetne. Harry się ustatkuje w końcu.
OdpowiedzUsuńKażdy znajdzie swoją parę.
@JustinePayne81
ooo ! Jak ja się cieszę, że tu wpadałm ;D
OdpowiedzUsuńMasz świetne opowiadanie ! ;D
Ciekawi mnie strasznie co będzie dalej z Harrym i Camill ;D
Mam nadzieję, że coś z tego będzie ;D
Jeju *.* nie mogę się doczekać kolejnego ;D
aaa !! ;D
♥♥♥
A jeśli masz trochę czasu zapraszam do mnie ;D
http://justgivemeafreelove.blogspot.com/
Awwwww..... Naprawdę świetne opowiadanie xd dzięki ci też za komy u mnie kocham cię aga <3
OdpowiedzUsuńwciągające, zaciekawiłaś mnie
OdpowiedzUsuńhttp://szmaragdowytalizman.blogspot.com/
Jak zwykle świetny :) Czekam na kolejny :D
OdpowiedzUsuńŚwietny, czekam na nexta.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: http://i-just-cant-let-her-go.blogspot.com/
No na reszcie udało mi się tu wpasc. Strasznie przeprzaszam, ale szkola wyciąga ze mnie życie i rzadko teraz mam czas na czytanie ff'ów.
OdpowiedzUsuńAle skoro juz tu trafiłam do powiem, ze ta historia całkiem mi się podoba. Ma cos w sobie, co sprawia ze czyta się ja strasznie przyjemnie i płynnie. Ciekawi mnie co tam siedzi w tej glowie Hazzy xD No ale zobaczymy, czekam na nn <3
WENY Xx
Cudeńko <3
OdpowiedzUsuń